Pudełko pomocy terapeuty- a może rodzicielska skrzynia skarbów? – czyli gra TULULA.
Przeczytanie artykułu zajmuje 3-5 minut.
Czasami psycholog pracujący na co dzień z dzieckiem spotyka się z trudnościami w tym – jakie zabawy zaproponować. Bo przecież aspekt merytoryczny, terapeutyczny to jedno… ale ważne by dziecko zainteresować i zachęcić do ćwiczenia tego co przecież dla niego trudne. Rozwiązaniem nie zawsze jest duża liczba pomocy i materiałów – bo przecież nie na tym rzecz polega. Ważniejsze jest to by wykorzystać to co mamy – tylko na różne sposoby. I właśnie o tym dzisiaj opowiem – o pewnej grze, która może stanowić pudełko pomocy terapeuty ale także rodzicielską skrzynię skarbów! Dlatego specjaliści i rodzice – poznajcie TULULĘ.
Gra TULULA – co to?
Jest to gra składająca się z perfekcyjnie wykonanego pudełka oraz (w zależności od wersji tematycznej) kartonowych obrazków. Zabawa ta polega na wrzucaniu obrazków do pudełka przez dziurkę. Może nam się wydawać: “co w tym takiego fajnego?” jednakże dla dzieciaczków jest to prawdziwa frajda, bo zabawa ta kojarzy się trochę ze znikaniem, troszkę ze “zjadaniem” obrazków przez pudełko co wywołuje uśmiech na twarzy dzieci.
W zabawie tej “Nazwij i wrzuć” klasyczny wariant polega na nazwaniu obrazka, a następnie umieszczeniu go w pudełku. Dziecko ćwiczy zatem słownictwo (słownik czynny), a także wymowę i artykulację głosek. Dodatkowo rozwija także koordynację oko – ręka oraz ruchy precyzyjne rąk w czasie trzymania obrazka (motoryka mała). Natomiast to z czym możemy “zaszaleć” to moment PRZED wrzuceniem obrazków do pudełka – bo to właśnie ten czas, kiedy możemy dodatkowo stymulować rozwój innych obszarów u dziecka:
Pogrupuj i wrzuć: zadanie dziecka polega na pogrupowaniu obrazków zgodnie z jakimś zewnętrznym kryterium, np. podziel obrazki na zwierzęta, które pływają i te które latają. Dziecko ćwiczy zatem kategoryzację i wyszukiwanie cech, które łączą i dzielą przedstawione zwierzęta.
Policz i wrzuć: możemy włączyć w zabawę umiejętności matematyczne, np. dziecko ma za zadanie podzielić obrazki na 5 stosików, tak by w każdym znajdowało się tyle samo obrazków. Wspieramy wtedy dodatkowo zdolności logicznego myślenia, a także umiejętności przeliczania elementów w zbiorze i dzielenia.
Wyszukaj i wrzuć: chcąc popracować nad obszarem poznawczym (przeszukiwanie pola wzrokowego, koncentracja uwagi) a także językowym (fluencja słowna, słownik) możemy stworzyć zagadki do obrazków, a zadaniem dziecka jest udzielenie odpowiedzi na tą zagadkę poprzez wyszukanie, nazwanie i wrzucenie prawidłowego obrazka.
Poczekaj i wrzuć: kiedy włączymy się aktywnie w zabawę z dzieckiem, możemy wspólnie umieszczać obrazki w pudełku równocześnie ćwicząc naprzemienność oraz odraczanie czasu reakcji (czyli czekanie na swoją kolej). Niech każdy gracz wylosuje swoje zwierzęta, a następnie po kolei każdy z nich umieści je w pudełku. W większej grupie (np. przedszkolnej) możemy dodatkowo zachęcić dzieci do tworzenia zagadek dla siebie. Ten wariant ćwiczenia naprzemienności w grze sprawdzi się także w przypadku dzieci z całościowymi zaburzeniami rozwoju, które mają trudności w utrzymywaniu naprzemienności w zabawie.
Wyszukaj szybko i wrzuć: ten wariant możemy wykorzystać w domu, w ogrodzie czy parku. W wersji prostszej możemy porozmieszczać obrazki na trawie (suchej, by nie zniszczyć obrazków 🙂 a dziecka zadaniem jest jak najszybsze odnalezienie wszystkich mieszkańców ogrodu, a następnie umieszczenie ich w pudełku. W wersji trudniejszej (i bardziej czasochłonnej) możemy stworzyć dla dziecka mapkę z zaznaczonymi punktami, gdzie znajdują się zwierzęta, a dziecka zadaniem jest odnalezienie ich przy użyciu mapki. Wtedy dodatkowo rozwijamy u dziecka orientację w przestrzeni.
Tak naprawdę jedna gra może posłużyć nam na wiele sposób – czy to w gabinecie, czy w domu. Każdy z tych wariantów będzie wspierał rozwój w poszczególnych sferach, ale będzie przede wszystkim atrakcyjny! Natomiast nie zapominajmy, że w trakcie takiej zabawy możemy zaangażować się wspólnie z dzieckiem i razem działać! Pudełko może stać się skrzynią pirackich skarbów, albo dżunglą pełną dzikich zwierząt albo zagrodą do której wspólnie z dzieckiem odprowadzamy gospodarskie zwierzęta na wypoczynek… Zaangażujmy się w to – bo ten czas wspólnej zabawy jest dla dziecka bardzo ważny, ale dla nas też. Bo tutaj (nawet najdroższa czy najlepsza) sama gra nie jest w stanie rozwijać relacji dziecka z dorosłym. Dlatego zachęcamy do zapoznania się z TULULA, by rozwijać nie tylko kompetencje dziecka, ale także Waszą relację 🙂
0 Komentarzy